Zamknij

Śmigłowiec ratował turystę w Karkonoszach

. 10:54, 10.11.2025 Aktualizacja: 10:57, 10.11.2025
Skomentuj GOPR Karkonosze GOPR Karkonosze

58-latek stracił przytomność na szlaku ze Śnieżki. Jako pierwsi resuscytację prowadzili przypadkowi turyści. Robili to do czasu przybycia ratowników górskich i być może to uratowało mężczyźnie życie.

Prowadzenie resuscytacji przejęli przybyli na miejsce ratownicy górscy z Karpacza, Jeleniej Góry i Czech.

- Do czasu dotarcia zespołów ratowniczych, konsultant – ratownik medyczny Grupy Karkonoskiej GOPR – telefonicznie instruował osoby znajdujące się przy poszkodowanym, jakie czynności wykonać, by zwiększyć jego szanse na przeżycie. Dzięki szybkiemu podjęciu resuscytacji udało się utrzymać tzw. łańcuch przeżycia, który w takich sytuacjach ma kluczowe znaczenie - relacjonuje GOPR Karkonosze.

Turysta w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala. Do zdarzenia doszło po polskiej stronie Karkonoszy, jednak helikoptery z Wrocławia i Opola brały udział w innych akcjach.

Film: Daniel Potkański

Do polskiego turysty wyleciał więc czeski śmigłowiec Kryštof 6 z Hradca Králové. Szlak na którym doszło do groźnego zasłabnięcia prowadzi do Sowiej Doliny, a wcześniej wiedzie Czarnym Grzbietem.

Tego samego dnia wieczorem ratownicy zostali zadysponowani do zdarzenia w rejonie świątyni Wang w Karpaczu, gdzie u mężczyzny doszło do utraty przytomności. Ze względu na brak dostępnych zespołów pogotowia ratunkowego (byli na innych akcjach), na miejsce dotarli ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR, którzy udzielili poszkodowanemu pomocy.

 

Ładna pogoda - wypadek za wypadkiem

W sobotę (8.11) przez cały dzień ratownicy GOPR interweniowali w Karkonoszach aż 7 razy i udzielili pomocy 12 osobom.

I tak m.in.:

- w Szklarskiej Porębie, na szlaku w kierunku Jakuszyc, 45-letni mężczyzna doznał urazu barku w wyniku zderzenia z innymi rowerzystami. Ratownicy udzielili mu pomocy i ewakuowali do Szklarskiej Poręby.

- w Kotle Łomniczki turysta doznał urazu nogi. Ratownicy udzielili mu pomocy, a następnie ewakuowali do Domu Śląskiego i dalej do Karpacza.

– między schroniskiem Pod Łabskim Szczytem, a Jagniątkowem turystka poinformowała GOPR o urazie nogi. Poszkodowanej udzielono pomocy i ewakuowano ją do Szklarskiej Poręby.

Kiedy już zaszło słońce, to ratownicy otrzymali zgłoszenie z Rudaw Janowickich. O pomoc prosiła grupa kilku osób, która utknęła na szlaku z powodu zapadającego zmroku i braku oświetlenia. Nie byli w stanie bezpiecznie kontynuować marszu.

Ratownicy dotarli na miejsce i ewakuowali całą grupę do Janowic Wielkich.

Awantura w schronisku

Wczesnym wieczorem ratownicy ze Szklarskiej Poręby zostali zadysponowani do wsparcia policji po zgłoszeniu o awanturze w Schronisku na Szrenicy.

- To był dzień pełen pracy i wyzwań – różne sytuacje, różni ludzie, ale wspólny cel: pomoc tym, którzy jej potrzebują - mówią ratownicy.

Turyści dziękują wszystkim ratownikom za gotowość, profesjonalizm i szybkie działania!

GOPR przypomina – planujcie trasy z rozwagą, miejcie oświetlenie, zapas ciepłej odzieży i zawsze oceniajcie swoje siły. Góry jesienią też potrafią zaskoczyć więc odpowiedzialne decyzje to klucz do bezpiecznego powrotu.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%