Dzisiaj był cudowny dzień. Spontanicznie zdecydowałyśmy się na wypad w Karkonosze. W drodze do Karpacza ustaliłyśmy, co tym razem chcemy zobaczyć. Plan zakładał spacer od Świątyni Wang przez Słonecznik, górą nad Kotłami Wielkiego i Małego Stawu, a następnie powrót dołem przez Samotnię.
Chciałyśmy też zobaczyć wrzosy- bo właśnie teraz kwitną i udało się-bajka! Widoki są niesamowite-fioletowe dywany na zboczach robią wrażenie.
Jednak pogoda była tak idealna - zero wiatru na szczytach, przyjemna temperatura- że postanowiłyśmy wydłużyć trasę i dotarłyśmy aż do Domu Śląskiego.
Byłam trochę zaskoczona, że jak na niedzielę było wyjątkowo mało ludzi. Może to koniec wakacji i początek roku szkolnego zrobiły swoje.
No i oczywiście-będąc tak blisko-nie mogło się obyć bez wejścia na Śnieżkę. Opcji „nie wchodzimy” po prostu nie było .
Na dół zeszłyśmy czarnym szlakiem przez Kopę i Dziki Wodospad, aż do stacji PKP w Karpaczu. Według telefonu wyszło około 25 km.
Idealny spacer na zakończenie sierpnia. Do Wrocławia wróciłyśmy zmęczone, ale szczęśliwe.
Svitlana Berehova/Karkonoskie Szlaki/Facebook
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz